Oglądanie płaskiego obrazu na ekranie komputera lub smartfona coraz częściej nie wystarcza. Chcemy się poczuć tak, jakbyśmy znajdowali się w środku tego, co oglądamy – czy będzie to gra komputerowa, czy panorama rzeczywistego miejsca, czy np. projekt domu, który ma dopiero powstać. Umożliwia to technologia rzeczywistości wirtualnej (VR).
Rzeczywistość wirtualna to rzeczywistość stworzona z użyciem technologii informatycznej – może, jak wspomniano, przedstawiać świat całkowicie fikcyjny, ale też istniejący (sfotografowany w odpowiedni sposób). Świat ten jest trójwymiarowy i interaktywny – umożliwia wpływanie na przynajmniej niektóre jego elementy.
Czego potrzebujemy, by doświadczać rzeczywistości wirtualnej? Do odtwarzania wrażeń wzrokowych służą ekrany – mogą być kinowe (kino 3D, 4D, 5D), komputerowe, ale też małe ekrany smartfonów i okularów VR.
Aby uzyskać efekt trójwymiarowości, stosuje się różne techniki optyczne. Jedną z nich jest anaglif – zastosowanie specjalnych, najczęściej dwukolorowych okularów do oglądania obrazu stereoskopowego, tak aby co innego było widać prawym okiem, a co innego lewym. Jest to jednak technika bardzo niedoskonała i nie odwzorowuje dokładnie kolorów.
Jednak dzisiaj mamy do dyspozycji znacznie bardziej zaawansowane technologie niż anaglif. Lepszy efekt dają okulary polaryzacyjne 3D (pasywne), które są proste i tanie. Ich szkła charakteryzują się odwrotną polaryzacją przepuszczanego światła. Z kolei okulary migawkowe (aktywne) na przemian zaciemniają obraz docierający do prawego i lewego oka. Pewną wadą jest tu migotanie obrazu, choć w nowszych modelach jest ono mało dostrzegalne.
Możemy też skorzystać z okularów VR – samodzielnych lub współpracujących ze smartfonem z zainstalowaną specjalną aplikacją. Możemy tu mieć dwa odrębne wyświetlacze lub ekran podzielony na części; w rezultacie obraz widziany prawym i lewym okiem nieco się różni – jest przesunięty, co daje wrażenie trójwymiarowości.
Aby wrażenia były realistyczne, ważna jest płynność obrazu – co najmniej 60 klatek na sekundę. Powinniśmy też mieć wrażenie, że wyświetlany obraz natychmiastowo reaguje na nasze ruchy. Dlatego potrzebne są precyzyjne czujniki – żyroskop, akcelerometr i magnetometr. Niektóre okulary są już w nie wyposażone. Natomiast jeśli mamy okulary wymagające użycia smartfona, musimy sprawdzić, czy nasz model telefonu ma te czujniki.
Rzeczywistość wirtualna może być także wzbogacona o wrażenia dźwiękowe; szczególnie realistyczny efekt dają układy wielokanałowe 3D. Próbowano również wprowadzić wrażenia zapachowe, np. uwalnianie mieszanek zapachowych w określonych momentach, choć na razie takie rozwiązania nie są stosowane powszechnie. Bardziej popularne są rozwiązania dotykowe, np. specjalne fotele wytwarzające wibracje i wstrząsy (stosowane w kinach 4D i 5D) czy wirtualne rękawice (stosowane w niektórych grach, ale także do pracy i szkoleń), a nawet specjalne bieżnie i kabiny.
Rzeczywistość wirtualna najczęściej kojarzy się z grami, lecz może być wykorzystywana także do celów ściśle użytkowych, np. do szkoleń interaktywnych, testowania urządzeń w sytuacjach i warunkach, które w rzeczywistości byłyby niebezpieczne, tworzenia modeli i prototypów, a także do promocji instytucji, firm i nieruchomości poprzez interaktywne prezentacje umożliwiające zwiedzanie ich wnętrz.